skip to main |
skip to sidebar
Następny dzień w Bassano. Wypadało by gdzieś polecieć. Kierunek Cima i dalej w kierunku rzeki Pieve. Niestety wysokości mam marne, w okolicach Virago zaczynam rozglądać sie za miejscem do lądowania, jeszcze coś łapię i z marnym kominem dolatuję nad Pederobbe. Komin wyraźnie odchodzi nad rzekę, wysokość 600m i dylemat przeskakiwać rzekę czy nie. Jestem tutaj pierwszy raz a po drugiej stronie widać same winnice i mało miejsc do lądowania. I tak mój przelot kończy się asekuracyjnie na 19km w okolicach Pederobby, fajny locik.
1 komentarz:
Prześlij komentarz