niedziela, czerwca 08, 2008

25 km z Przylepu

Warun jak marzenie, w Borsku latają po 200 i 300km. W sobotę Krzysiek przeleciał prawie setkę niestety ciężko zabrać się z holu pod chmurki, loteria - czasami komuś się uda. Troszkę szczęścia przy 3 niedzielnym holu pozwoliło mi polatać. Po wyczepieniu słaby komin z którym odchodzę nad Przylep, coraz więcej cienia ale udaje mi się jednak z tym kominem wykręcić 1500m. Uznaje, że dziś to wystarczy aby odlecieć - obieram kierunek na Leśniów, ciągle sporo cienia ale chmurki fajnie ciągną zdarza się, że i 6 m/s.Do Leśniowa lecę w cieniu ale wiekszość chmur nosi za Leśniowem troszkę słońca i pola, coś tam powinno być, niestety noszeń brak więc cisnę speeda i lecę wzdłuż drogi na Krosno do następnych chmur. Następne noszenia spotykam nad zacienionym lasem, wracam na wysokość 1500 - Krosno staje sie osiągalne. Niestety za Dąbiem niebo się odkrywa i noszenia ustają, próbuję jeszcze odlecieć jak najdalej do przodu w poszukiwaniu komina - niestety nic nie znalazłem. Ląduję na 25 km. Po wylądowaniu miła niespodzianka, niespodziewanie zjawia się Bąbel i w ten sposób mam transport - dzięki za podwózkę.