piątek, grudnia 24, 2010

W nadchodzącym 2011 roku życzę wszystkim latającym sprzyjającej pogody, frajdy z latania i mega przelotów a nielatającym aby zaczęli latać ;-)

czwartek, grudnia 16, 2010

Pomysł na trójkąt FAI 100km z Przylepu

Pomysł na wykorzystanie narzędzi google do prezentacji planów przelotów. Pod obrazkiem link do powiększenia mapki.

Pokaż FAI 100km na większej mapie

niedziela, listopada 28, 2010

Koniec sezonu

Czas podsumować sezon. Plany były, niestety jak to często bywa warunki pogodowe zweryfikowały moje pomysły i zamiary. Miała być Słowenia i coś jeszcze, pozostała tylko Słowenia a właściwie w większości Lijak oprócz jednego lotu ze Stola (Janusz dzięki za zwózkę). Jak zwykle w trakcie wyjazdów na Słowenię spotykamy te same ekipy ale również sympatycznych pilotów z którymi miło było polatać a których wcześniej nie spotkaliśmy.

piątek, lipca 30, 2010

Nowe plany

Czas na nowe plany - Słowenia może coś jeszcze, oczywiście wszystko zależy od pogody. Jak zwykle w miesiącach letnich przyszedł czas na latanie w ciekawych miejscach, tradycyjnie będzie to dolina Soczy między Tolminem i Kobaridem. Mam nadzieję, że pogoda pozwoli polatać także w mniej tradycyjnych dla mnie miejscach ale to okaże się w trakcie wyjazdu.

niedziela, lipca 04, 2010

Śnieżka

Dziś udało mi się po raz pierwszy polatać w okolicach Śnieżki. Całkiem miły kontakt ze strażą parkową, strażnik okazał się normalnym gościem z którym można dojść do porozumienia - wcale nie miał zamiaru nas przeganiać a raczej sprawdzić naszą czujność ;-) całkiem miła wymiana poglądów nt. warunków pogodowych i glajciarzy lądujących w drzewach poprzedniego dnia. Start z Małej Kopy, warunki do latania - hm - takie sobie, inwersja, mało noszeń i dość ostre zwłaszcza w kotle Łomniczki, fajne miejsce do składania skrzydełka. Śnieżka oblegana przez turystów i kręcenie kominów tuż nad nimi. Szkoda tylko, że warunki nie pozwoliły na lajtowe latanie i zrobienie fotek nad Śnieżką może następnym razem.

wtorek, czerwca 22, 2010

Plany, plany i wreszcie sie udało!!!

Wreszcie udało się zrealizować dawno planowany wyjazd na południe. Wyjazd planowany na początek maja z powodów wiadomych, czyli "świetnej pogody" po wielu odkładanych terminach mimo niezbyt pewnych prognoz postanowiliśmy z Bolem zreazlizować. Na początek celem było Bassano, droga przez Drezno, Monachium przełęcz Brener, Lewico nie nastrajała optymistycznie, do granicy włoskiej w większości w deszczu. Włochy za to przywitały nas lotną pogodą i zapchanym na max camp-em Santa Felicita. Trzy kolejne dni w Bassano okazały się lotne ale nie było łatwo, później okazało się, że latanie na calym wyjeździe nie będzie należało do łatwych choćby ze względu na podstawy w granicach 1300-1500m. Szczególnie ciekawy okazał się jeden z dni w Bassano gdzie daliśmy się namówić Markowi na skok za rzekę mimo podstaw na początek tak ok. 1200 do tego Marecki okazał się fajnym kompanem wspólnego lotu z dobrym kontaktem radiowym. Pierwszy raz przekonałem się, że wspólne latanie daje większe szanse na dobry lot, sam pewnie nie podjął bym decyzji o przeskoku przy tych podstawach, niestety podstawy nie pozwoliły na lot w przeciwnym kierunku czyli Cimy. Po trzech całkiem sympatycznych dniach postanawiamy zmienić miejsce i ruszamy na Lijak. Włoskie drogi okazują się bardziej zatłoczone niż polskie, szybko decydujemy o ucieczce na autostradę i około południa jesteśmy już u Aleksandra. Pogoda znów lotna więc rozpakowywanie zostawiamy na godziny wieczorne tylko rozkładamy fotelik dla Ani a my .... oczywiście latanie. Tutaj też szału nie ma, podstawy nisko ale latać się da. Nie udało się oderwać od górki na jakiś fajny lot czy to z powodu zmęczenia jazdą czy to z powodu warunków ale i tak jesteśmy zadowoleni, że kolejny dzień jest lotny. Następny dzień już jest lepszy, udaje mi się polecieć po chmurach na Kovk i dalej do anten, niestety Bolo pada pod Ajdovsciną. W drodze powrotnej niestety popełniam błąd na przeskoku z anten na Kovk, nie robiąc max wysokości jaką się dało czyli ok 1200m n.p.m, licząc na chmurkę po drodze i się przeliczyłem, lot kończę prawie na oficjalnym lądowisku pod Kovk-iem. Ostatni dzień wyjazdu decydujemy się na wyjazd na Kobalę ale to już w następnym wpisie, było ciekawie.

środa, czerwca 02, 2010

Plany w realizacji

No to ruszamy, prognozy takie sobie ale mamy nadzieje, że da się polatać. Wydaje sie na tą chwilę, że celem na początek będzie Bassano a co dalej to zobaczymy.

poniedziałek, maja 31, 2010

Plany

Pogoda jak jest każdy widzi a my wiemy kto jest winny takiej sytuacji, winny też wie ....... ;-) Czas odczarować to pogodowe fatum. Plany na wyjazd do Bassano sprzed miesiąca postanowiliśmy zrealizować, zgodnie z powiedzeniem kto nie ryzykuje ten ..... nie lata. Pozostaje tylko życzyć sobie i innym poprawy pogody. Pewnie pojawią się tutaj kolejne relacje z wyjazdu Green Team w bardzo okrojonym składzie.

poniedziałek, marca 22, 2010

Sezon otwarty.

Sezon można uznać za otwarty. Wreszcie słoneczna wiosenna pogoda pozwoliła na pierwsze w tym roku i od 4 miesięcy hole. Niestety termika jeszcze słabiutka ale zrobiło się optymistycznie;-)

czwartek, lutego 11, 2010

Wspomnienie lata

Sezon filmowy w pełni więc powstał kolejny film z wyjazdu lipcowego na Słowenię. Mam nadzieję, że bohaterowie wydarzeń z przyjemnością sobie te chwile przypomną.

Słowenia 09 from Marco on Vimeo.

wtorek, stycznia 19, 2010

Do czego prowadzi brak latania

Oto do czego doprowadził nas (mnie i "profesorka") w desperacji brak warunków na latanie. Miały być skitury niestety słabe warunki śniegowe w górnych partiach Karkonoszy zmusiły nas do wybrania biegówek. Świetna pogoda, niezła zabawa tylko gdzie to latanie. Następnym razem przy utrzymujących się warunkach meteo postanowiliśmy wybrać jednak skitury. Może uda się choć pofoczyć w rejon startowisk skoro nie daje się latać ;-) Pewnie zanim pojawi się warun i nowe wpisy o lataniu zagości tu jeszcze kilka relacji z innych zajęć zimowych.